Fotograf: Ola Wilczek

W moich pakietach znajduje się sesja narzeczeńska, a nie plener ślubny. Dlaczego? Bo to czas dla nas, żebyśmy mogli się poznać, tak żebym w dniu Waszego ślubu  nie była już obcą osobą. To też czas dla Was – żebyście oswoili się z aparatem, a jego obecność już na reportażu nie powodowała dodatkowego stresu.

 

Z Pauliną i Marcinem spotkałam się w moim ulubionym rózanym ogrodzie. Kocham to miejsce!